Jaka jest mowa kamieni? Wieczne milczenie… Niemi świadkowie rozpadającego się czasu, strażnicy spojrzeń, kolekcjonerzy intymnych spotkań… tych zakochujących się w sobie i tych już kochających się. W szarej poświacie kamieni przechodzą i zanikają, ale światło, jakie niosą w sobie przez ten mrok świata, pozostaje na marmurowej powierzchni już na zawsze. Jaka jest mowa kamieni? Wieczne milczenie… Skrywają w sobie żar miłości, tłumią to, co tak łatwo wyrazić pod osłoną nocy, kiedy z śmiertelnych ciał opada ostatnia zasłona naszego istnienia. PS. Nie wiem ile razy obejrzałem ten materiał filmowy. Za każdym razem mam to dziwne, nieodparte wrażenie napięcia między tym, co można wyrazić słowami i tym, co kryje się wewnątrz: zduszone, stłumione, wyciszone, ale jest… Wielkie napięcie towarzyszące miłości – w spojrzeniach, niepozornych pocałunkach, drobnych gestach…